Dla Polaków Niemcy są niczym kraj obiecany. W tym państwie można żyć i pracować, zarabiając ok. 2000-3000 euro miesięcznie, czyli trzy-cztery razy więcej niż w Polsce. Stąd ogromna popularność tego kraju, na dodatek położonego blisko Polski. Można w nim pracować w tygodniu, a weekendy spędzać w ojczyźnie. Jest to całkiem kusząca perspektywa. W Niemczech jest sporo prac sezonowych lub stałych. Można pracować na etacie lub założyć własną małą firmę, czyli gewerbe. Osoba pracująca i zameldowana w Niemczech musi mieć pełne ubezpieczenie zdrowotne.
W Niemczech można skorzystać z następujących ubezpieczeń zdrowotnych:
Do ustawowych kas chorych zapisywani są pracownicy, bezrobotni, studenci. Właściciele gewerbe raczej wybierają prywatne ubezpieczenia zdrowotne.
Kas prywatnych jest kilkadziesiąt, ale jednym z liderów rynku ubezpieczeniowego jest Eurokv.de, która bardzo tanio ubezpiecza seniorów:
Długoterminowe ubezpieczenia zdrowotne w Niemczech mają wiele zalet:
Nie posiadając ubezpieczenia zdrowotnego klient samodzielnie:
EKUZ, czyli polisa dla obywateli UE, nie zapewnia pełnej ochrony. Zasady EKUZ opisują takie oto dokumenty:
ROZPORZĄDZENIU PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) NR 1231/2010 z dnia 24 listopada 2010 r. rozszerzające rozporządzenie (WE) nr 883/2004 i rozporządzenie (WE) nr 987/2009 na obywateli państw trzecich, którzy nie są jeszcze objęci tymi rozporządzeniami jedynie ze względu na swoje obywatelstwo (Dz.U. L.344 z 29.12.2010, str. 1).
DECYZJA NR S1 Komisji Administracyjnej ds. Koordynacji Systemów Zabezpieczenia Społecznego z dnia 12 czerwca 2009 r. dotycząca Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego.
EKUZ nie jest dobrym rozwiązaniem dla pracownika. Może wystarczy turyście przebywającemu w Niemczech przez kilka dni, ale nie osobie pracującej w tym kraju. Polska polisa zdrowotna również zapewnia leczenie częściowe, dlatego nie jest zalecanym rozwiązaniem.
Pełnowartościowe niemieckie ubezpieczenie zdrowotne zapewnia:
Nie mając ubezpieczenia w Niemczech klient płaci pełne stawki komercyjne. A to oznacza ogromne koszty. Przykładowo: Pani Aleksandra pracowała w Niemczech jako opiekunka osób starszych. Miała polską polisę, która nie pokryła pełnych kosztów leczenia. Z własnej kieszeni musiała zapłacić za kilkudniowy pobyt w szpitalu, a koszty były wysokie – sięgały 10 000 euro. Skończyło się kredytem bankowym i spłacaniem zadłużenia, czyli zaległych składek za rok pracy w Niemczech bez ubezpieczenia zdrowotnego. Nie było dobrym krokiem rezygnowanie z polisy, o czym Pani Aleksandra przekonała się na własnej skórze. Pozorne oszczędności zawsze źle się kończą, o czym wiedzą wszyscy zainteresowani.